Powrót 2024

Nasi podopieczni wskazują nam jak różnorodne mogą być strategie życia w okresie migracji. Jedynie Czahar i Poleszuk wróciły w rodzinne strony, gdzie obecne warunki pogodowe ewidentnie je rozpieszczają. Pozostałe trzy przesyłają pozdrowienia z Rumunii, Chorwacji i Francji.

Czahar wciąż trzyma się Poleskiego PN żerując na polach w okolicach Karczunku, gdzie spędza noc. Zadziwia fakt, że niemal każdą kolejną noc przeczekuje w miejscach odległych od siebie o zaledwie kilkadziesiąt metrów.

Roskoszna od ostatniego meldunku ciągle jest w Chorwacji przy granicy z Bośnią i Hercegowiną, trzymając się żyznych upraw starorzeczy rz. Sawa, która wytycza granicę między Kotliną Pannońską a Półwyspem Bałkańskim

Żdżarek niezmiennie przebywa w Rumunii nad rz. Ler

Poleszuk wierny jest Polesiu i  rezerwatowi Roskosz, wylatując na żer na odległość 1-9 kilometrów. Tylko raz zdobył się na małą esjapadę na Ukraiński Wołyń przelatując 24 km, ale już na drugi dzień tj. 28 lutego, wrócił do Poleskiego PN.

Bystry, brat Poleszuka, niestety wciąż wysyła wyrywkowe dane. Wiemy jednak z całkowitą pewnością, że dalej przebywa na obszarze Francji przy granicy z Niemcami, ciesząc się obfitością pokarmu w starorzeczachch Renu.